Czym jest teatr? - To dla oczu jest przyjemność niemal boska! Kto tu wejdzie, na uboczu pozostawia myśl o troskach! TAK się zaczyna pieśń, jaka wśród innych pieśni oprawia muzycznie i wokalnie przedstawienie "Nieśmiałego na dworze" Tirsa de Moliny w krakowskim Teatrze "Bagatela". Może aż boska to nie, ale przyjemność oderwania się od codziennych trosk - była tego wieczoru w teatrze. Nade wszystko, po raz to już który nie zawiódł sąd, że na sztuki starych mistrzów dramatopisarstwa warto chodzić. Pewnie, trochę myszką trąci, nieco męczy dorysowanie wszystkich szczegółów i szkolna łopatologia fabularna i charakterologiczna. Ale jakież mistrzostwo kompozycji prowadzenia akcji, kreślenia postaci, zawiązywania i rozwiązywania intrygi. Oczywiście, dziś się już tak nie pisze, ale przyznajmy się, czasem tęsknimy do pięknych staroci - i napotkawszy je, podziwiamy, wzruszamy się, uwalniamy się od komplikacji współczesnego koszmaru. W tym wymiarze -
Tytuł oryginalny
Rozrywka i morał
Źródło:
Materiał nadesłany
Kierunki nr 22