EN

4.05.1988 Wersja do druku

Gusła, zwidy, opętania

Festiwal klasyki polskiej bez Fredry, Zapolskiej, Bałuckiego, Rittnera musiał być repertuarowo jednostronny. Pokazano gusła, zwidy, omamienia. Z jednym wyjątkiem: gospodarz, Teatr im. Jana Kocha­nowskiego w Opolu dał "Ermidę albo królewnę pasterską" Stanisła­wa Herakliusza Lubomirskiego w reżyserii Krzysztofa Orzechowskiego. To znalezisko dramaturgiczne zakłóciło atmosferę psychodramy narodowej i egzystencjalnego tragizowania, na którą składały się re­alizacje (tekstów Schulza, Mickiewi­cza, Jasieńskiego, Gombrowicza, Witkacego, Wyspiańskiego i Leśmia­na na dokładkę. Publiczność na ten koktajl szaleń­stwa i drwiny reagowała dość minorowo, nieco ożywiając się podczas spektakli studenckich, nudząc się klasycznie, choć bez determinacji. Na niektóre spektakle bez trudu można było dostać bilety, co należy w Opolu do rzadkości. Wróciła więc, jak co roku, kuluarowa dyskusja o potrzebie (lub nie) zwoływania konfrontacji, o trudnościach w

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Gusła, zwidy, opętania

Źródło:

Materiał nadesłany

Kultura Nr 118

Autor:

Tomasz Miłkowski

Data:

04.05.1988

Realizacje repertuarowe