EN

10.02.2005 Wersja do druku

Olsztyn. Dlaczego nie chcą płacić?

Wczoraj [8 lutego] olsztyński Teatr Jaracza ogłosił program rozpoczynających się w marcu spotkań teatralnych. Jednak Janusz Kijowski ostrzega, że nie wiadomo, czy nie będą to ostatnie spotkania w Olsztynie. Nie było w tym roku chętnych firm i instytucji (poza Urzędem Miasta) do sponsorowania tej zasiedziałej już u nas (od 13 lat!) imprezy.

Wczoraj [8 lutego] olsztyński Teatr Jaracza ogłosił program rozpoczynających się w marcu spotkań teatralnych. Zarówno niedzielny widz, jak i koneser sztuki znajdzie tam coś dla siebie. Przyjedzie Ewa Błaszczyk, Piotr Fronczewski, zagra warszawski teatr "Ateneum" i Wierszalin z Supraśla. Jednak dyrektor sceny Jaracza Janusz Kijowski ostrzega, że nie wiadomo, czy nie będą to ostatnie spotkania w Olsztynie. Nie było w tym roku chętnych firm i instytucji (poza Urzędem Miasta) do sponsorowania tej zasiedziałej już u nas (od 13 lat!) imprezy. Czemu firmy, które do tej pory wspomagały olsztyński festiwal, nie chcą pomóc? Odpowiedź jest jedna: nie mają pieniędzy. Muszą dbać o lepsze wyniki. Może nie chcą zwalniać pracowników i muszą ciąć koszty? Szkoda, że nie starcza pieniędzy na kulturę, na teatr, na oddech od codziennej zadyszki. Godzina spędzona w teatrze czasem może zmienić nasze spojrzenie na wiele spraw.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Teatr też kosztuje

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Olsztyńska nr 33/09.02.05

Autor:

Beata Brokowska

Data:

10.02.2005

Festiwale