EN

9.02.2005 Wersja do druku

Szczecin. Ambitna opera wg Jacka Kraszewskiego

Sądzę, że ciągle otwarty pozostaje temat formuły szczecińskiej sceny muzycznej. Jej powojenne korzenie są operetkowe, potem teatr łączył różne nurty wysokie - mówi Jacek Kraszewski, dyrektor artystyczny Opery na Zamku w Szczecinie.

Ze Szczecińską sceną muzyczną jest pan związany od dawna. Na przełomie lat 80. i 90. był dyrektorem Opery i Operetki, teraz wraca pan jako jej szef artystyczny. Kryteria w sztuce nie zmieniają się wprawdzie tak, jak gospodarka i polityka, ale czy teraz kierowanie teatrem muzycznym stawia inne wyzwania niż kilkanaście lat temu? - Jeżeli chce się prowadzić ambitny teatr na wysokim poziomie - wyzwania są ciągle te same. Może teraz bardziej borykamy się z finansami niż kiedyś... Rozumiem, że mamy rozmawiać tylko o sprawach sztuki, a nie o pieniądzach, ale tego się rozdzielić nie da. Oczywiście, najpierw musi być idea, a potem się powinno myśleć o środkach. Trzeba jednak otwarcie powiedzieć: bez budżetu niczego nie da się stworzyć. A co to znaczy - według pana - "ambitny teatr na wysokim poziomie"? - Trzeba sobie zdać sprawę, że publiczność jest teraz inna niż kiedyś. Otwartość granic czy też dostęp do wielu znakomitych nagrań powodu

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Lojalność i odbudowa

Źródło:

Materiał nadesłany

Kurier Szczeciński nr 27/08.02.05

Autor:

Maciej Deuar

Data:

09.02.2005

Wątki tematyczne