EN

17.01.2002 Wersja do druku

Sny i gry z pustką

Witkacy jest ostatnio nieco zapomniany. Dziwny to stan dla dramaturga, który najpierw był zapoznany, potem triumfalnie odkryty, grany często i chętnie

Współtworzył kamienie milowe powojennego teatru, chwaliliśmy się nim - a teraz mało kto z ciekawszych reżyserów się nim interesuje. Wyreżyserowany pięć lat temu przez Grzegorza Jarzynę "Bzik tropikalny", choć znakomicie przyjęty, pozostał osamotnionym ekscesem. Bania z Witkacym nie rozbiła się ponownie nad Polską. Jerzy Jarocki od wielu lat zafascynowany jest Witkacym. Jest reżyserem "Szewców" i dwóch wersji "Matki", autorem scenariusza i reżyserem opartego na tekstach i życiu Witkacego "Grzebania". A od mniej więcej 30 lat Jarocki chciał zrealizować inną wersję "Szewców". W różnych teatrach z różnych przyczyn mu się to nie udawało. Powstawały inne przedstawienia, ale z "Szewcami" jakoś nie wychodziło. W ubiegłym roku wydawało się, że do skutku dojdzie premiera w Teatrze Narodowym, ale próby zostały przerwane. Wreszcie 12 i 13 stycznia zobaczyliśmy nowych "Szewców" w szkole teatralnej. Szkolne przedstawienia Jarocki zwykle powtarza w teat

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Sny i gry z pustką

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Kraków nr 14

Autor:

Joanna Targoń

Data:

17.01.2002

Realizacje repertuarowe