EN

24.03.1995 Wersja do druku

Ostała się jeno niemoc...

Oto krakowska kawiarnia litera­cka, artystyczna skupiająca w oparach alkoholu i dymu tytoniowego najciekawsze, najznakomitsze po­staci swojej epoki. Kawiarnia, któ­rej bywalcy nie tylko wzajemnie się znają, ale i są też znanymi po­wszechnie postaciami, również poza kawiarnią. Kawiarnia, w której zawsze ktoś gra na pianinie, a sie­dzący przy stolikach goście wspól­nie śpiewają piosenki. To obraz kawiarni sprzed stu lat. Nie ma już dziś takiego miejsca naznaczonego artystycznym pięt­nem swego czasu. To znaczy dzisiejszego czasu. Naszego czasu. I chyba nie ma już takich piosenek, które wszyscy potrafiliby wspólnie zaśpiewać. Tamta kawiarnia sprzed wieku rozpłynęła się na "kanapowe" dyskusje i na indywidualne stoliki w różnych miejs­cach, najczęściej w domach prywa­tnych. Za sto lat nie będzie co wspo­minać. Wyjaśnijmy od razu, że ka­wiarnia artystyczna jest tu pojęciem bardziej metaforycznym, oznaczającym pewną formację myślową, duchow

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ostała się jeno niemoc...

Źródło:

Materiał nadesłany

Słowo-Dziennik Katolicki Nr 60

Autor:

Temida Stankiewicz-Podhorecka

Data:

24.03.1995

Realizacje repertuarowe