- Wyspiański jest moją obsesją. Drugą czy trzecią sztuką, którą reżyserowałem na początku kariery było "Wesele". Teraz powracam do tego autora. Uważam, że był geniuszem teatru - wyznał Jerzy {#os#1241}Grzegorzewski{/#}, reżyser "La Boheme" - najnowszego przedstawienia w Teatrze Studio, w którego scenariuszu wykorzystano fragmenty "Wesela" i "Wyzwolenia". Z "Wesela" wzięto wypowiedzi inteligencji. Wybór tekstów i kompozycja scen są dziełem Grzegorzewskiego, co sprawia, że spektakl można uznać za oryginalną całość, na której wyraźne piętno odcisnęła wrażliwość reżysera. - Chciałbym, żeby było to przedstawienie w duchu Wyspiańskiego i w duchu ówczesnego Krakowa. Nazywam je melancholijnym hołdem oddanym tamtej sztuce i artystom z początku wieku, którzy są dzisiaj pomnikowymi postaciami - dodał reżyser. Artystyczna cyganeria przypomniana została nie tylko dzięki przywołanym tekstom Wyspiańskiego, ale r�
Tytuł oryginalny
Wyspiański, Schiller i bohema krakowska
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Warszawy Nr 55