EN

1.05.1995 Wersja do druku

Błazeństwo dzieł udanych

Nad widownią rozpięty został pułap z gazy, przez który niejasno prześwitują rozpięte powyżej, zamglone chochoły. Je­szcze wyżej majaczą zapaćkane szarą farbą, socrealistyczne sztukaterie Teatru Stu­dio; ale to nie przeszkadza. Scena jest rozległa - wyjęto pierwsze rzędy foteli - w głębi z lewej zamykają ją ukosem idące arkady, grubo pomalowane na gra­natowo. Z lewej na proscenium ściana ozdobiona jest skomplikowanym, orien­talnym wzorem, przed nią spod ziemi wyjadą później trzy podobnie ozdobione wazy-amfory. Tak jak gdyby kto chciał wystawić "Komedię" Becketta w stylu secesyjno-starogreckim. Vis-a-vis, po prawej stronie prosce­nium, drabina prowadzi na strych. Jak w Bronowicach, tyle że tutaj legł na niej hoplita. Wcześniej jednak rozgrywa się prolog w foyer. Na wysokich otaczających je balkonach, przy stolikach kawiarnianych gromadzi się artystyczne towarzystwo. Śpiewają. Trochę poważnie, w niemiec­kim romantycznym stylu, potem coraz l�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Błazeństwo dzieł udanych

Źródło:

Materiał nadesłany

Odra Nr 5

Autor:

Tomasz Kubikowski

Data:

01.05.1995

Realizacje repertuarowe