EN

3.02.2010 Wersja do druku

Wejść na scenę i zmienić świat

"Hair" w reż. Konrada Imieli w Teatrze Muzycznym we Wrocławiu. Pisze Grzegorz Chojnowski na swoim blogu.

Drugi raz prezentowany jest musical "Hair" polskiej publiczności. Za pierwszy, dziś legendarny, spektakl wziął się 10 lat temu w Gdyni Wojciech Kościelniak. Część tamtej ekipy, przeniosła się potem do Wrocławia, gdzie reżyser został dyrektorem teatru muzycznego. I stąd (stamtąd) bierze się też wrocławskie "Hair", choć to zupełnie inne przedstawienie. Zaczął je Cezary Studniak, który dobierał współpracowników i obsadę, inscenizując akcję w domu hippisowskiej komuny, przypominającym pracownię artystyczną. Dzięki temu mocno związana z broadwayowskim i filmowym scenariuszem historyczość nie ma pierwszoplanowego znaczenia. Tu liczy się energia, wigor, siła witalna i mentalno-seksualna rewolta wobec norm każdego społeczeństwa klas średnich. Zresztą sprzeciw nie jest wcale jednostronny, bo główny bohater Claude Bukowski (jednak on staje się postacią numer jeden) przeżywa poważne i ponadczasowe dylematy osobisto-zawodowe, w końcu też przegry

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

www.chojnowski.blogspot.com/

Autor:

Grzegorz Chojnowski

Data:

03.02.2010

Realizacje repertuarowe