EN

15.01.2010 Wersja do druku

Aktorstwo to nie psychodrama

- Trochę byłam zdziwiona. Gorki? Przemoc w rodzinie? Ale Krystyna Janda doskonale wie, co robi. Odnalazła u Gorkiego rejestry, które brzmią bardzo współcześnie. Z jednej strony chodzi o desperacką walkę Wassy o przetrwanie jej rodziny, z drugiej - dotykamy całego katalogu społecznych patologii i zwyrodnień - mówi aktorka JOANNA KULIG, przed premierą "Wassy Żeleznowej" w Och-Teatrze w Warszawie.

Niezależność popłaca. Młoda aktorka JOANNA KULIG przebiera w propozycjach. Teraz obejrzymy ją w "Wassie Żeleznowej" Gorkiego w warszawskim Och-Teatrze Wciąż jesteś w podróży... - Taki zawód. Już się przyzwyczaiłam. Dobrze mieszka mi się w Krakowie, ale czasami ciągnie do Warszawy... W Krakowie prowadzę życie domowe i towarzyskie, a w Warszawie pracuję. Jest w tym jakaś konsekwencja. Właśnie skończyłaś próbę do "Wassy Żeleznowej", rzadko wystawianej w Polsce sztuki Gorkiego. Ostatni raz "Wassa" była grana w Teatrze Wybrzeże prawie 30 lat temu. - Pani Krystyna Janda zaproponowała, byśmy przeczytali tekst Gorkiego, jak gdyby po raz pierwszy i wspólnie odkryli jego aktualność. Okazuje się, że Gorki był niezwykle dotkliwy w swoim okrucieństwie, przenikliwy w ukazaniu słabości ludzkich charakterów. Krystyna Janda zbudowała adaptację "Wassy" na podstawie dwóch wersji dramatu Gorkiego: z 1910 i 1935 roku, oraz z opartego na motywach "Żelezno

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Aktorstwo to nie psychodrama

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Gazeta Prawna nr 10 - Kultura

Autor:

Łukasz Maciejewski

Data:

15.01.2010

Realizacje repertuarowe