EN

15.06.1998 Wersja do druku

Śmiertelne odliczanie

Najnowsza premiera w warszawskim Teatrze Studio jest nie tylko wirtuozowskim popisem aktorskim Jana Peszka. "Nareszcie koniec" Petera Turiniego to okrutna analiza świadomości człowieka końca naszego wieku. Bohater tego monodramu to współczesny Everyman doby sukcesu za wszelką cenę. Bohater Turiniego wyposażony jest we wszelkie talenty, które mogłyby pomóc mu w osiągnięciu szczęścia. Mimo to jest nieszczęśliwy. Otacza go pustka, jego wnętrze jest równie puste. Gdzieś głęboko kołacze się w nim wspomnienie dawnego uczucia, z którego pozostaje. tylko symbol-popiół ze spalonego miłosnego listu rozmazany na jego twarzy. Monodram Turiniego zbudowany jest na specyficznym chwycie - makabrycznej wyliczance, liczba 1000 dzieli bohatera od momentu zadania sobie śmierci. Jan Peszek rozpoczyna odliczanie spokojnie, metodycznie. Wkrótce jednak zaczyna się niecierpliwić. Jesteśmy świadkami wewnętrznego monologu, spowiedzi odbywanej wobec samego siebie. Początkow

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Śmiertelne odliczanie

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie

Autor:

Tomasz Mościcki

Data:

15.06.1998

Realizacje repertuarowe