Francuski aktor i reżyser Jean Louis Barrault w trzech zdaniach zmieścił tej sztuki. "Bohaterki marzą o wyjeździe do Moskwy. Czy wyjadą do Moskwy? Nie, nie wyjadą do Moskwy". W lakonicznym streszczeniu "Trzech sióstr" Czechowa w istocie jest wszystko. Jest sugestia o ogromnych tęsknotach bohaterów dramatu za czymś lepszym, piękniejszym. Jest informacja o braku akcji w sztuce. Jest wyraźnie określone prowincjonalne środowisko, w jakim żyją postacie Czechowa. "Trzy siostry" to najbardziej "czechowowska" sztuka Czechowa. Przed nami przewija się liczna grupa ludzi. Starczyłoby ich na kilka utworów. Chodzą, wzdychają, filozofują, marzą. Tylko robią niewiele. Nie są zdolni do czynu. Tak strasznie chcieliby wyrwać się z małomiasteczkowego środowiska. Ciasno im w ramach ciągle tych samych spraw. Własna egzystencja rozrzewnia ich, ale także irytuje. Żyją przyzwyczajeniami, czasem wspomnieniami, niektórzy lubią myśleć o świetlanej przyszłości. Ale fat
Tytuł oryginalny
Iskra nadziei
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Olsztyńska nr 280