EN

9.01.2010 Wersja do druku

Wrocław. Przedpremierowy pokaz "Sądu Ostatecznego" w pantomimie

Paweł Passini, jeden z najciekawszych reżyserów teatralnych pokolenia 30-latków, realizuje we Wrocławskim Teatrze Pantomimy jedną z trzech części spektaklu inspirowanego obrazem Hansa Memlinga "Sąd Ostateczny". W sobotę roboczy pokaz części przygotowywanej przez Passiniego.

Teatry Do współpracy nad spektaklem dyrektor pantomimy Zbigniew Szymczyk zaprosił oprócz Passiniego jeszcze dwie inne wybitne postacie teatru: Jerzego Kalinę i Leszka Mądzika. Całość będzie miała premierę w marcu na Scenie na Świebodzkim. Magda Podsiadły: Jaka jest Pana wizja końca świata? Paweł Passini: Co 30 sekund na świecie ginie pod kołami samochodu jeden człowiek. W niedalekiej przyszłości wypadki samochodowe będą ponoć najczęstszą przyczyną śmierci ludzi. A w teatrze? - Warunkiem, jaki postawił nam Zbyszek Szymczyk, było stworzenie formy liczącej 30 minut. Nigdy wcześniej nie robiłem tak małych form teatralnych, więc to dla mnie trudne zadanie. Ale jest w Apokalipsie Świętego Jana taki dziwny fragment: "I zapadło w niebie milczenie na około pół godziny". Intrygujące: dlaczego takie milczenie, dlaczego taka miara? Nie znalazłem na to teologicznej odpowiedzi, ale te słowa przeraźliwie wiążą się z czasem spektaklu, pod

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Sąd Ostateczny na Scenie na Świebodzkim

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Wrocław nr 6 online

Autor:

Magda Podsiadły

Data:

09.01.2010