Problem, którym zajmuję się już pół roku, wynikł z współorganizowanych przez "G-RP" małych dożynek w Dorohusku. Pojechałem tam, żeby wystąpić w programie artystycznym, ale będąc na miejscu spotkałem się z przedstawicielami władz województwa i gminy. Te rozmowy zmusiły mnie do zastanawiania się nad problemem opuszczonych ziem w województwach wschodnich. W związku z tym odbyłem szereg rozmów z: ministrem rolnictwa i gospodarki żywnościowej St. Ziębą, przewodniczącym CZRKiOR Z. Zambrzyckim, z przedstawicielami naczelnej dyrekcji lasów państwowych (bo przecież spotyka się i takie koncepcje, by te obszary zalesić), no i z mieszkańcami województw wschodnich. Jeszcze nie umiem sformułować własnego zdania na ten temat. Zauważyłem już jednak, że zarówno w koncepcji tworzenia wielkich przedsiębiorstw rolnych jak i osiedleń indywidualnych, zapomina się o najważniejszej dla mnie sprawie, że tamtejsi mieszkańcy muszą mieć warunki do życia kul
Tytuł oryginalny
Twardy orzech
Źródło:
Materiał nadesłany
Magazyn nr 65