Stanisław Wyspiański twierdził, że "Hamlet" traktuje o tym, co jest w Polsce do myślenia. Ostatniego "Hamleta", który dotyczył tego, co jest w Polsce do myślenia wyreżyserował w Starym Teatrze Andrzej Wajda. Wcześniej jeszcze pozostał niespełniony "Hamlet" Swiniarskiego. A teraz w Warszawie w Teatrze Dramatycznym "Hamlet" na miarę nowych czasów, czyli o tym, że w Polsce nawet nie tyle nie ma nic do myślenia, ile, że myśleć się przestało. Jeszcze parę takich recenzji i czytelnicy gotowi pomyśleć, że ich autor jest zgorzkniałą zołzą. Cóż, można i tak, pragnę jednak zapewnić, że na spektakl w reżyserii Andrzeja {#os#1332}Domalika{/#} szedłem pełen otuchy. W pamięci wdzięcznej przechowując "Mewę" Czechowa wystawioną w tym samym Dramatycznym mniej więcej rok temu i niedawnego wspaniałego telewizyjnego "Płatonowa". Poza tym byłem pewien, że jeśli ktoś łapie się za "Hamleta", to coś ważnego go dręczy i tym czymś chce ca
Tytuł oryginalny
Nie być
Źródło:
Materiał nadesłany
Tygodnik Powszechny Nr 52