EN

4.10.1987 Wersja do druku

[Jej imię stało się synonimem kobiety złośliwej]

Ludwik Hieronim Morstin: "Obrona Ksantypy". Reżyseria: Wojciech Siemion, scenografia: Jadwiga Czarnocka, opracowanie muzyczne: Tadeusz Woźniakowski. Teatr Rozmaitości w Warszawie, przedstawienie w dniu 29 sierpnia 1987 roku.

Jej imię stało się synonimem kobiety złośliwej, która dom przemieniła w piekło. Ksantypa. Prawdopodobnie druga żona Sokratesa, z którą ożenił się dość późno i miał trzech synów. Legenda stworzona przez cyników, którzy nie cierpieli kobiet, pokazuje ją jako kłótliwą jędzę, zatruwającą wielkiemu filozofowi życie. Gdy już wyczerpała zasób obelg, potłukła garnki na głowie służby, wylewała Sokratesowi na głowę pomyje. W podobny sposób traktuje ją już Ksenofont w "Uczcie", Aelianus, Atenajos z Naukratis, Diogenes Laertios i inni. Wszystkie te złośliwości wyszły spod piór mężczyzn, którzy prawdopodobnie w ten sposób pragnęli udowodnić niższość umysłową istot drugiego rzędu, czyli kobiet, niegodnych, by zrozumieć boską filozofię. Przez dwa i pół tysiąca lat Ksantypa była płaską, jednowymiarową postacią nie mającą w sobie nic z człowieka. Ale nadeszły czasy rehabilitacji. 10 lutego 1939 roku na scenie Teatru Polskiego

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

[Jej imię stało się synonimem kobiety złośliwej]

Źródło:

Materiał nadesłany

Razem nr 40

Autor:

Bożena Wiktorowska

Data:

04.10.1987

Realizacje repertuarowe