EN

21.12.2009 Wersja do druku

Z nutą boskiej nonszalancji

"Zagraj to jeszcze raz, Sam" w reż. Grzegorza Kempinskiego w Teatrze Śląskim w Katowicach. Pisze Henryka Wach-Malicka w Polsce Dzienniku Zachodnim.

Tak się jakoś utarło, że od kilkudziesięciu lat znerwicowanego intelektualistę, mającego w dodatku kłopoty z kobietami, symbolizuje mistrz Allen. Do artysty Allena, imieniem Woody, podobny jest (tylko dużo ładniejszy) bohater najnowszej premiery w Teatrze Śląskim. Nie przypadkiem, rzecz jasna, jest podobny. Teatr Śląski wystawił właśnie sztukę pt. Zagraj to jeszcze raz, Sam, którą napisał Woody Allen, a której bohater ma na imię Allan (niby dla niepoznaki) i cierpi intelektualno-erotyczne (z akcentem na erotyczne) męki. Poważnie już rzecz ujmując, Zagraj to jeszcze raz, Sam zaleca się z każdej strony. To naprawdę śmieszny tekst, i nie głupi w dodatku, mocno zarysowane postacie i pole do popisu dla reżysera, bo w dramaturgicznej partyturze sporo jest miejsca na inwencję twórczą realizatorów. Na Scenie Kameralnej rzeczoną komedię wziął w obroty Grzegorz Kempinsky, doskonale wyczuwający ten typ żartu, jaki uprawia Woody Allen. Sztuka, cho�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Dziennik zachodni nr 298 online

Autor:

Henryka Wach-Malicka

Data:

21.12.2009

Realizacje repertuarowe