EN

24.03.1991 Wersja do druku

Muzyka - forma snu

Rzadko recenzujemy w "Ruchu Muzy­cznym" spektakle teatralne. Ale bo też teatr Gombrowicza nie jest tylko teat­rem. "Jedno słowo wywołuje drugie... jedna sytuacja inną... nieraz jakiś szczegół pęcznieje albo, przez powtarzanie, zdania nabierają nadmiernego znaczenia... Jest wiec ważne, ażeby dobrze został uwido­czniony żywioł muzyczny tego utworu. Jego tematy, crescenda i decrescenda, pauzy, sforzata, tutti i sola powinny być opracowane jak tekst par­tytury symfonicznej. Każdy aktor powi­nien czuć się instrumentem w orkiestrze, a ruch powinien łączyć się ze sło­wem (...)" pisze autor we wstępie do "Ślubu". Zaiste muzyczność "Ślubu" jest wyjąt­kowa. Wyraża ona rzeczywistość wiel­kiego, straszliwego, psychoanalityczne­go snu głównego bohatera, Henryka. "Ten sen jest snem i toczy się w ciemno­ściach, on ma prawo do tego, aby go rozjaśniały tylko błyskawice" (Dziennik 1953-1956). Muzyczność jest również wyrazem problemu stwarzania się

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Muzyka - forma snu

Źródło:

Materiał nadesłany

Ruch Muzyczny Nr 6

Autor:

Dorota Szwarcman

Data:

24.03.1991

Realizacje repertuarowe