Wszystko zaczęło się od Urszuli Krygier z Akademii Muzycznej, która ponad rok temu wymyśliła projekt współpracy łódzkich uczelni. Zaraz potem przyłączyły się Akademia Sztuk Pięknych i Państwowa Wyższa Szkoła Filmowa, Telewizyjna i Teatralna, a efekty ich kooperacji zobaczymy już 12 grudnia w Teatrze Wielkim.
W 250. rocznicę śmierci jednego z najwybitniejszych kompozytorów barokowych Georga Friedricha Haendla, Teatr Wielki, współpracując z trzema łódzkimi uczelniami artystycznymi, przygotowuje jego operę. - "Juliusz Cezar" po raz pierwszy pojawi się na łódzkiej scenie - zapowiada Marek Szyjko, dyrektor naczelny Teatru Wielkiego. Każda z uczelni daje to, co ma najlepsze: Akademia Muzyczna śpiewaków, ASP tworzy scenografię i kostiumy, a Filmówka reżyseruje światła i przygotowuje projekcje wideo. Dla większości studentów będzie to sceniczny debiut. Także reżyser Artur Stefanowicz, choć jest światowej sławy alcistą, nigdy wcześniej nie reżyserował. Kierownictwo muzyczne "Juliusza Cezara" objął Paul Esswood, jeden z czołowych kontratenorów świata, a także profesor wokalnej interpretacji baroku w londyńskiej Royal Academy of Music. Esswood podkreślał, jak trudne zadanie mieli młodzi artyści, bo w niewielu ośrodkach na świecie uczy się wymagające