EN

19.11.2009 Wersja do druku

Nienasycenie, czyli jak zabić Witkacego

"Nienasycenie" w reż. Tomasza Hynka w Teatrze Studio w Warszawie. Pisze Marta Nadzieja w portalu kulturaonline.pl.

Czy to możliwe, żeby sztuka przenikała się z rzeczywistością, będąc sama w sobie dojmującą i okrutną diagnozą stanu faktycznego? Najnowsza premiera Teatru Studio "Nienasycenie" Witkacego to wymowny komentarz do tego, co dzieje się w jednej z najważniejszych stołecznych scen. Po ustąpieniu dyrektora Bartosza Zaczykiewicza w Studio aktorzy czekają na rozstrzygnięcie patowej sytuacji. Niestety, "Nienasycenie" Tomasza Hynka niejako pieczętuje marazm, w jaki za dyrekcji Zaczykiewicza pogrążała się warszawska scena. Bo już na poziomie podstawowym, a więc doborze reżysera i tekstu można mówić jeśli nie o pomyłce to na pewno o pysze. Zaczykiewicz zlecił reżyserię debiutującemu w teatrze kompozytorowi Tomaszowi Hynkowi, z którym pracował w Opolu. To po prostu nie mogło się udać. Złożona i wielopoziomowa powieść Witkacego "Nienasycenie" nie dość, że onieśmiela już na poziomie objętości, to co bardziej doświadczonego reżysera przyg

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nienasycenie, czyli jak zabić Witkacego

Źródło:

Materiał nadesłany

http://kulturaonline.pl/18.11

Autor:

Marta Nadzieja

Data:

19.11.2009

Realizacje repertuarowe