- W piątek w Teatrze Współczesnym odbędzie się prapremiera sztuki Alana Ayckbourna pt. "Komiczna siła" w pani reżyserii. Co panią zafrapowało w tej historii o charakterze science - fiction? - Jest to historia potrzebie grania człowieka. Od urodzenia wszyscy jesteśmy aktorami, czy tego chcemy, czy nie. Żeby żyć, trzeba grać. Zadajemy sobie pytanie z zespołem, gdzie kończy się aktor, a zaczyna aktoid i jednocześnie, gdzie kończy się człowiek i zaczyna android. Lubimy przyklejać do siebie maski, kostiumy, pomagają nam rozgrywać różne partie w życiu. Dziś człowiek odsłonięty jest jak rana, w którą każdy może nasypać soli. Więc się zasłaniamy. Życie doprowadza granie do ekstremum, zmusza do bycia maszynami. Role nakładają na nas zawody, funkcje społeczne. Ayckbourn stawia bardzo ważny problem: gdzie jest prawda o człowieku. Gdzie jest ten człowiek prawdziwy, nieskłamany, niegrający. I co to znaczy być sobą. Fakt, że autor umieszcza to w c
Tytuł oryginalny
Trzy pytania do... Anny Augustynowicz
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Szczeciński nr 52