Pewnego wieczoru, późną wiosną 1836 roku, zdenerwowany młody człowiek krążył niespokojnie po przedsionku petersburskiego teatru. W teatrze kończono właśnie grać sztukę, śmiech docierał aż tutaj. "Spróbuję pozostać tu, w teatralnym przedsionku, podczas gdy publiczność będzie opuszczać teatr. Ten, kto poważył się wytknąć innym ich śmieszne strony, musi rozsądnie przyjąć uwagi dotyczące jego własnych słabych i śmiesznych stron". A więc posłuchajmy, co usłyszał wówczas samotny autor: "Jeszcze Jeden Literat (wchodzi wraz ze słuchaczami, do których mówi wymachując rękami): Wierzcie mi, znam się na tym: to wstrętna sztuka! Brudna, brudna sztuka! Nie ma ani jednej postaci prawdziwej, same karykatury! W rzeczywistości tego nie ma; wierzcie mi, nie ma, ja lepiej wiem, sam jestem literatem. Powiadają: żywa akcja, trafne obserwacje... Ale to wszystko bzdura! To tylko przyjaciele, przyjaciele! U nas zawsze przyja
Tytuł oryginalny
Rewizor
Źródło:
Materiał nadesłany
Ekran Nr 18