EN

11.11.1991 Wersja do druku

Rewizor

ANEGDOTA NAJPRAWDO­PODOBNIEJ BYŁA PRAWDZIWA, a za prototyp Iwana Aleksandrowicza Chlestakowa uważa się niejakiego Płatona Wołkowa z Ustiużny. Anegdotę opowiedział Gogolowi Puszkin, gdy ten poszukiwał "z gruntu rosyjskiego tematu", aby napi­sać komedię. Cała rzecz w tym, że petersburski frant i birbant zatrzymawszy się w małym miasteczku i zgrawszy się w karty do cna, zostaje wzięty za kontrolującego gubernię in­cognito rewizora, bardzo po­ważnego państwowego urzędni­ka. Wszyscy w miasteczku, na czele z horodniczym, zabiegają o względy franta za pomocą ła­pówek, donosików i umizgów. "W galerii większych i mniej­szych łajdaków jedna jest tyl­ko szlachetna i uczciwa po­stać - to śmiech !" - pisał au­tor, martwiąc się jednocześnie, że nie wszyscy to pojmują. Grano "Rewizora" rozmaicie - ironicznie, gorzko, lekko i z podtekstem, ciężko i z preten­sją. Raz górą był Horodniczy, raz Chlestakow, ale zawsze pożegnalna kwestia uderzała

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Rewizor

Źródło:

Materiał nadesłany

Antena Nr 47

Autor:

D.B.

Data:

11.11.1991

Realizacje repertuarowe