EN

2.11.1983 Wersja do druku

Wielka poezja przyszła do domu

Każdy chyba, kto oglądał "Dziady" w Starym Teatrze miał przed ich telewizyjną emisją tremę nie mniejszą od aktorów i realizatorów. Jak ten silnie związany z przestrzenią teatru przy ul. Jagiellońskiej spektakl znajdzie się na małym ekranie? Jak przejmujący dreszczem wiersz zostanie odebrany przez widza siedzącego w fotelu i pi­jącego herbatę? - Myślę, że po­dobne obawy towarzyszą każ­demu telewizyjnemu przeniesie­niu wielkiego spektaklu teatral­nego. Obawy - jak się okazu­je - zbyteczne. Pod warunkiem oczywiście, że reżyser telewizyj­ny doskonale pojmie i uszanuje intencje inscenizatora teatralne­go, że zespół aktorski nad swe teatralne przyzwyczajenie prze­niesie umiejętność bycia przed kamerą. Dwa teatralne wieczory po­święcone "Dziadom" dowiodły, że możliwy jest przekład z ję­zyka teatru na język telewizji. Może to ktoś uznać za przesa­dę, ale uważam, że w tym przy­padku mie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wielka poezja przyszła do domu

Źródło:

Materiał nadesłany

Echo Krakowa Nr 214

Autor:

(elg)

Data:

02.11.1983

Realizacje repertuarowe