EN

26.04.1987 Wersja do druku

Premiera "Wujaszka Wani" na gorzowskiej scenie

"Chciałem jedynie uczciwie powiedzieć ludziom: "Spójrzcie na siebie, zobaczcie, jak źle i nudno wy wszyscy żyjecie!" Najważniejsze, aby ludzie to zrozumieli, a kiedy zrozumieją, to nieuchronnie stworzą sobie inne, lepsze życie... Ja tego nie zobaczę - pisał Antoni Czechow - lecz wiem, że będzie ono zupełnie inne, niepodobne do tego, które mamy... A na razie, póki go nie ma, będę wciąż i wciąż powtarzał ludziom: "Zrozumcie wreszcie, jak źle i nudno żyjecie!". Od napisania "Wiśniowego sadu", "Trzech sióstr" i "Wujaszka Wani" dzielą nas dziesiątki lat. W czym tkwi tajemnica ciągle żywej ich siły? Najprościej można by odpowiedzieć: bo życie, to ludzie ze swoimi dramatami i namiętnościami nie zmieniają się tak szybko i tak bardzo, jakby to wynikało z upływu czasu, Czechow, okrzyknięty pisarzem "beznadziejnych pokoleń", "piewcą zmierzchu", "dziejopisem bezdziejów", wyrazicielem nastrojów rosyjskiej inteligencji ostatnich dwudziestu lat ubiegłe

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Premiera "Wujaszka Wani" na gorzowskiej scenie

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Lubuska nr 96

Autor:

kid

Data:

26.04.1987

Realizacje repertuarowe