PO 23 latach od prapremiery w warszawskim Teatrze Dramatycznym Jan {#os#7130}Świderski{/#} wrócił do "Policji" Mrożka. Chociaż... może to wróciła "Policja", ten tekst debiutanckiej sztuki Mrożka, od której zaczęła się długotrwała dysputa autora z rzeczywistością poprzez teatr... Wróciła w czasach, gdy absurdy życia przyćmiewają perfekcjonistyczne konstrukcje sztuk opartych na logice absurdu; w chwili, kiedy paradoks materializuje się naprawdę i nieśmiesznie. Tak. To "Policja" wróciła, bo musiała nadejść jako swoista pointa czasów, w których sytuacje "postawione na głowie", biorą się nie z literatury a są na co dzień. Jak więc brzmi dziś ta komedia, rządząca się nieposkromioną logiką w rozwijaniu sytuacji niemożliwej? Gorzko. I nie temat wywołuje tę refleksję, właśnie świadomość, że świat sceniczny i realny podlegać mogą tym samym prawidłom. Nie znaczy to, że śmiech nie brzmi na widowni. Ale znowu jakby zduszony,
Tytuł oryginalny
Smutna komedia
Źródło:
Materiał nadesłany
Express Wieczorny Nr 185