EN

2.03.1980 Wersja do druku

Wszystko czyli nic

Od początku rusza seria fraepujących zapowiedzi. Kamienna klatka, jaką tworzy ściśle obudowane wnętrze sceny, przecięte wszerz wysokim "elżbietańskim" podestem ze schodami na dolny plan, przesuwającym się ku przodowi bądź w głąb sceny - zapowiada mroczną sprawę między ludźmi zamkniętymi w "więzieniu Danii". Zaskakują paskudne kostiumy, jakby z poślednich materiałów uszyte kiepsko a pospiesznie. Zaskakuje też i intryguje Duch - iluzjonistyczny, pojawiający się in corpore, bardzo nieziemski i bardzo zamkowy, w zwiewnej gazowej opończy wyłaniający się jakby wprost z XIX wiecznej tradycji teatralnej. Nie bardzo jeszcze wiadomo w jakim to wszystko podąży kierunku, więc wszystko to jeszcze na razie frapuje i każe czekać. Pierwsza scena na dworze wydaje się precyzować relacje protagonistów. Klaudiusz usiłuje spokojnie wyłożyć i uzasadnić Hamletowi sytuację. Ten, spięty i czujny słucha bacznie, lecz nawet opozycję podjęcia się misji dyploma

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wszystko czyli nic

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 5

Autor:

Andrzej Żurowski

Data:

02.03.1980

Realizacje repertuarowe