EN

1.11.1960 Wersja do druku

Cena prawdy. Na marginesie "Hamleta" gdańskiego

Niedawno pojawiła się nowa fala Hamletów. Zjawisko interesujące. I chyba symptomatyczne. Bo wprawdzie odwaga potaniała - jak to zauważył kiedyś Sandauer - ale nie do tego stopnia, by Hamlet spowszedniał, a inscenizacja jego miała ujść uwadze. Trudno w tych ryzykownych decyzjach teatralnych dopatrywać się jedynie pragnienia dowodów własnej chwały. Tego nie wystarczy. Z pewnością kryje się za nimi odczucie potrzeby społecznej, zamówienia społecznego. Czego szukali i co chcieli powiedzieć swojej publiczności ostatni inscenizatorzy Hamleta - łódzki, koszaliński i gdański? Nie oglądałem łódzkiego spektaklu. Omawiał go na tych łamach Andrzej Kral i nazwał Wstępem do Hamleta, wstępem do Hamleta jako całości, wstępem do Hamleta pełnego, nie zaś boleśnie skrzywionego i okaleczonego. Aleksandrowicz, inscenizator przedstawienia koszalińskiego, wyłożył dość jasno o co mu chodzi. Dla niego Hamlet stanowi substytut współczesnej sztuki moralno-p

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Cena prawdy. Na marginesie "Hamleta" gdańskiego

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 21

Autor:

Andrzej Wróblewski

Data:

01.11.1960

Realizacje repertuarowe