"Król Edyp" w reż. Gustawa Holoubka z Teatru Ateneum w Warszawie na XI Ogólnopolskim Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych w Łodzi. Pisze Leszek Karczewski w Gazecie Wyborczej - Łódź.
Na XI Ogólnopolskim Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych w Teatrze Powszechnym zobaczyliśmy "Króla Edypa" Sofoklesa w reżyserii Gustawa Holoubka [na zdjęciu scena z przedstawienia]. Entuzjastycznie przyjęto warszawskich aktorów: nie tylko owacją na stojąco, ale też tłumnym udziałem w spotkaniem po spektaklu Nie podzielam tego zachwytu. Oto powody. Marcin Sosnowski, autor przekładu, na spotkaniu przyznał, że przetłumaczył tragedię Sofoklesa, nie znając greki. Nie poprzestał na kompilacji istniejących przekładów. Dopisał kilka scen o tym, co "mogło się wydarzyć". Według adaptatora nie jest wykluczone, że Edyp przeprowadził z Jokastą melodramatyczną rozmowę o uczuciu. Mało tego: Sosnowski dopisał nową postać! Prawdopodobnie Sofokles zapomniał o Szefie Policji i w wybrakowanej wersji antycznej Edyp nie ma kogo zapytać: "Czy masz tam swoich ludzi?". Chodzi o to, czy obstawiono drogę, którą Kreon wróci z odpowiedzią apollińskie