EN

22.10.2009 Wersja do druku

Piekło wilków

"Wilk" w reż. Marcina Libera w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Joanna Wichowska w Dwutygodniku Stronie Kultury.

W spektaklu "Wilk" piekło jest bliżej nas: jest nim sala balowa, gdzie ludzie opowiadają o wojnie, oglądają wojnę na ekranach, bawią się w wojnę, a w końcu w tej zabawie zabijają Są w teatrze, z grubsza biorąc, dwie szkoły: redukcji i akumulacji. Marcin Liber w "Wilku" poszedł tą drugą drogą. Jego spektakl jest nadzwyczaj pojemny. Mieszczą się w nim: i wywiedziony z książki Hessego anarchistyczny bunt przeciw burżujom żyjącym w "zdrowej temperaturze pokojowej", i transgenderowe przebieranki, i stare pytanie "skąd zło?", postawione z udziałem Lucyfera i Mefista, i "polisz aktor", i Goethe, i Mozart z "Don Giovannim", skratchujący Brahmsa i Wagnera - z plastikowymi kubkami w roli płyt gramofonowych, i Iggy Pop z "Now I wanna be your dog", i Philip Zimbardo ze swoim więziennym eksperymentem, przez samo życie powtórzonym w irackim więzieniu. Kolejne wątki wprowadzane są jak rasowe suspensy, niektóre pojawiają się tylko na chwilę, inne, niby por

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Piekło wilków

Źródło:

Materiał nadesłany

Dwutygodnik. Strona Kultury nr 14

Autor:

Joanna Wichowska

Data:

22.10.2009

Realizacje repertuarowe