EN

21.10.2009 Wersja do druku

Idolatria i atrapy boskości

W dyskusjach z udziałem publiczności po spektaklach prezentowanych w tegorocznej edycji Festiwalu "Gorzkie Żale" często przewijał się wątek teatru jako misterium. Podkreślano, że dzięki teatrowi możemy przybliżać się do Tajemnicy; że bez "metafizyki" przestaje być on czymkolwiek znaczącym i potrzebnym - pisze Sebastian Duda w Teatrze.

Za tymi enigmatycznymi stwierdzeniami kryje się poważny problem, z którym w dziejach chrześćjaństwa mierzyli się teologowie. Czy sztuka jest w stanie przybliżać nas do Boga? Czy też na drodze do Stwórcy, Zbawiciela i Ducha stanowi raczej przeszkodę? Bez wątpienia zdarzają się bowiem wytwory ludzkiej artystycznej działalności, których kontemplacja niszczy możliwość spotkania z boską Tajemnicą. To idole, często obdarzane estetyczną czcią. Nie są one koniecznie dziełami preparowanymi z diabelskiej inspiracji czy ludzkiej próżności. Idol jest tak naprawdę zapisem boskości na miarę ludzkiego spojrzenia. Niedoskonałym, bo wychodzącym od człowieka i ostatecznie do człowieka zwracającym się ponownie. Przez wyłączny kontakt z idolami niemożliwa jest theosis - owo wspaniałe przebóstwienie, jakie przepowiadali ojcowie kościoła. Pytanie tylko, czy cała sztuka musi być z konieczności idolatryczna? *** Przeciwieństwem idola jest ikona - obraz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Idolatria i atrapy boskości

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 07/07-08.2009

Autor:

Sebastian Duda

Data:

21.10.2009

Realizacje repertuarowe
Festiwale