EN

24.01.2005 Wersja do druku

Lublin. Jak uratować Teatr Stary

Dlaczego jeden z najpiękniejszych obiektów teatralnych w kraju - lubelski Teatr Stary - popadł w ruinę? Kto za to odpowiada? Czy teatr da się jeszcze uratować i jak to trzeba zrobić? - pisze specjalista od ochrony zabytków prof. Bogusław Szmygin.*

Ostatnio lubelskie gazety wiele uwagi poświęciły problemowi, który nazwano "ratowaniem Teatru Starego". W prawie codziennych relacjach przedstawiane są starania o to, by zmienić obecnego właściciela teatru. Teatr jest w katastrofalnym stanie i tylko szybkie podjęcie remontu może zapobiec nieodwracalnej ruinie zabytku. Fundacja Galeria na Prowincji - właściciel teatru od 10 lat, nie potrafiła zdobyć pieniędzy na remont. Dlatego najważniejsi urzędnicy zastanawiają się, czy zmusić właściciela teatru do jego sprzedaży, czy też rozpocząć procedury wywłaszczenia. I na tym problemie koncentrują się dyskusje urzędników i relacje prasy. Potem ma już być łatwo - poszuka się nowego inwestora, życzliwi przedsiębiorcy dorzucą grosza i odnowiony teatr ożyje. Niestety, takie myślenie jest naiwnością, świadczy o niezrozumieniu istoty problemu. W dyskusjach o teatrze mylone są bowiem przyczyny ze skutkami. Obecny stan techniczny teatru nie jest niezrozum

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Strzelanie obok tarczy - ratowanie Teatru Starego

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Lublin nr 19

Autor:

Bogusław Szmygin

Data:

24.01.2005

Wątki tematyczne