EN

24.03.1971 Wersja do druku

Dwa razy "Beniowski"

PO pięknych insceniza­cjach "Kordiana" i "Norwida" po wystawieniu "Pana Tadeusza" w telewizji, któż bardziej predestynowany był do zaprezento­wania na Scenie Narodowej "Beniowskiego", niż Adam {#os#835}Hanuszkiewicz{/#}? Wykazał on już, że rozumie i czuje znakomicie romantyczną poezję, że umie transponować jej język literacki na język sceny nadać jej kształt teatralny, równie sugestywny pod względem emocjonalnym co jasny i prze­konujący w swej warstwie in­telektualnej. Toteż oczekiwa­liśmy przedstawienia "Benio­wskiego" z niecierpliwością i nadzieją. Pierwsza cześć spektaklu jest urzekająca. Z całą siłą przemówiły ze sceny cudowne strofy "Beniowskiego" jego żarliwość i zjadliwa ironia. Mogliśmy rozkoszować się nie­powtarzalnym wdziękiem liryki Słowackiego i chłonąć je­go głęboką mądrość jego bez­błędną ocenę naszych dziejów odczuwać dalekowzroczność krytyki naszych wad narodo­wych. Jest w tej części przedsta­wieni

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dwa razy "Beniowski"

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna Ludu Nr 88

Autor:

Roman Szydłowski

Data:

24.03.1971

Realizacje repertuarowe