EN

1.01.2000 Wersja do druku

Strachy w starym zamczysku

Sen to czy jawa? Gombrowicz czy nie Gombrowicz? A może czysta drwina z czytelnika, który rzecz całą bierze serio. Ci, co wybiorą się na spektakl teatru Ateneum "Opę­tani" według Witolda Gombrowicza, nie zaznają ani przez moment nudy. Jest to zaiste mieszanka piorunująca. Sam autor nie bardzo wiedział, jak potraktować budzące grozę wydarzenia, bo choć włos ma się jeżyć na głowie, a romans nieszczęsnych kochanków wycisnąć łzy krokodyle, wciąż między wierszami czai się szyderstwo i diabelski chichot. Intryga toczy się wartko, sensacja goni sensację, a w zam­ku jednego z pomylonych bohaterów, Księcia Olszańskiego (czarujący w "swojej" demencji Jan {#os#1182}Matyjaszkiewicz{/#}), oczywiście straszy. Wirujące stoliki są o niebo mniej przera­żające niż wirujący ręcznik, a "panna z dobrego domu, bar­dzo ładna" (Agnieszka {#os#14613}Warchulska{/#}) omal nie pada ofiarą narzeczonego psychopaty. Reżyser Andrzej {#os#1191}Pawłowski{/#} wzbogaci

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Strachy w starym zamczysku

Źródło:

Materiał nadesłany

Zwierciadło Nr 9

Autor:

?

Data:

01.01.2000

Realizacje repertuarowe