"Idiota" w reż. Wojciecha Kościelniaka w Teatrze Muzycznym Capitol we Wrocławiu. Pisze Adam Domagała w Gazecie Wyborczej - Wrocław.
Duże rozczarowanie: 'Idiota' według Dostojewskiego sytuuje się gdzieś między niezamierzoną parodią wywiedzionego ze scen dramatycznych 'nowego brutalizmu' a pozbawionym przebojów antymusicalem. (...) To nie jest adaptacja prozy Dostojewskiego. Wrocławski reżyser napisał własną opowieść, luźno zainspirowaną wątkami słynnej książki, pozbawioną jej fabularnej i psychologicznej głębi. "Idiota" Kościelniaka jest zrobiony ze śmiertelną powagą, z formalną starannością godną arcydzieła - i jednocześnie razi pustką, efekciarstwem, egzaltacją. Nie zachwyca, nie przekonuje, nie wzrusza. Cały spektakl rozgrywa się w kuchni. Jest wspaniała czerwona lodówka, zlew, elektryczna płyta do gotowania, czajnik, garnki, w finale także intensywne opary gotowanej kapusty. Kościelniakowy "Idiota" jest bowiem metaforyczną opowieścią o konsumpcji. (...) W pierwszej scenie apatyczny Myszkin (Jakub Lasota) pojawia się w koszulce z napisem "Sol