EN

7.10.2009 Wersja do druku

Wyspa GUŁag - teatr wchodzi do łagrów

Sezon w Teatrze Dramatycznym otwiera premiera o szukaniu granic człowieczeństwa w sytuacji sowieckiego łagru. Twórcy spektaklu, którego premierę zaplanowano na najbliższy weekend ostrzegają, że nie jest to rodzaj widowiska, po którym widzowie wyjdą z teatru zrelaksowani - pisze Monika Kosz-Koszewska w Gazecie Wyborczej - Białystok.

- Każda ze scen to rodzaj kaźni. Nie tylko fizycznej, ale psychicznej. Jeśli któryś z bohaterów w końcu się łamie, to przeżywa, ale z kalectwem. Przemoc jest podporządkowana temu, by przyjrzeć się ludzkiej sile. To historia o szukaniu granic człowieczeństwa. O tym, czy istnieje coś takiego jak sytuacja, w której człowiek przestaje być człowiekiem - opowiada o sztuce autor scenariusza i reżyser Piotr Ziniewicz. - To są oczywiście łagry czytane przez naszą dzisiejszą wrażliwość. Faktycznie w spektaklu jest wiele drastycznych scen, okrutni, chamscy strażnicy znęcają się nad więźniami, by wydobyć z nich "człowieka sowieckiego". Jak mówi jedna z postaci: "jesteśmy odarci z ludzkich uczuć, (...) zwolnieni z obowiązku logicznego myślenia, przeznaczeni do ścisłego wykonywania dyrektyw." Każda z postaci zostaje poddana próbie, albo się złamie albo zostanie zgnojona. Novum w Dramacie polega również na tym, że widz odczuwa niemal fizyczny dysko

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wyspa GUŁag - teatr wchodzi do łagrów

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Białystok nr 235 online

Autor:

Monika Kosz-Koszewska

Data:

07.10.2009

Realizacje repertuarowe