EN

7.10.2009 Wersja do druku

Autostradą do opery

- Państwo, które przeznacza 0,5 % budżetu na kulturę, mniej niż w makroekonomii wynosi błąd statystyczny, i jeszcze w tym ubóstwie próbuje szukać oszczędności, skazuje społeczeństwo na regres cywilizacyjny - mówi PAWEŁ POTOROCZYN, dyrektor Instytutu Adama Mickiewicza w Warszawie.

Piotr Sarzyński: Jesteśmy na półmetku Polska! Year, roku kultury polskiej w Wielkiej Brytanii. Czy Anglicy pokochają dzięki niemu naszą muzykę, teatr, plastykę? Paweł Potoroczyn: Chyba nie jest najgorzej. W pięć miesięcy od inauguracji nasze prezentacje przyciągnęły półtora miliona widzów. Tylko wystawę polskiego symbolizmu obejrzało w Tate Britain 400 tys. osób, co oznacza, że nasza propozycja była atrakcyjna, a Brytyjczycy jej przychylni. A przecież dopiero się rozpędzamy, największe projekty zaplanowaliśmy na jesień i wiosnę przyszłego roku. Na zakończenie sporządzimy raport, w którym zestawimy twarde dane dotyczące ilości sprzedanych biletów i frekwencji, ilości kliknięć w sieci, opinii mediów i krytyki itp. Będziemy też chcieli przeprowadzić ilościowe i jakościowe badania wizerunku Polski i to, czy i na ile się zmienił się po Sezonie. To niech pan się jeszcze czymś pochwali. Zawsze to miło posłuchać, jak nasi triumfują.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Autostradą do opery

Źródło:

Materiał nadesłany

Polityka online/29.09

Autor:

Piotr Sarzyński

Data:

07.10.2009

Wątki tematyczne