Motto: "Pochlebiasz, mój łysy, I królom, i poetom... Idź precz za kulisy". (Juliusz Słowacki) Być może, ze jeszcze kilka lat temu inscenizacja "Balladyny" w tym kształcie, który zaproponował Adam {#os#835}Hanuszkiewicz{/#}, wznieciłaby święte oburzenie strażników klasyki. Broniliby wówczas strażnicy muzealnych marmurów Słowackiego przed... Słowackim. Dzisiaj "Balladyna" wystawiona przy pomocy nieoczekiwanych środków elektryzuje, co prawda, publiczność, ale Rejtanami latoś nie obrodziło. Jedynie Maria Janion na łamach "Życia Literackiego" wystąpiła w obronie tragizmu Balladyny, dowodząc, że postać kobiety-królowej to kreacja tragiczna i polemizując z koncepcją przedstawiania osób fantastycznych przez Adama Hanuszkiewicza. Maria Janion, zgłaszając swoje uwagi krytyczne pod adresem spektaklu, nie czyni wszakże tego z zaślepieniem i docenia walory inscenizacji. Nie zamierzam rozstrzygać, kto ma rację. Maria Janion czy A
Tytuł oryginalny
Balladyna w potrzasku ironii
Źródło:
Materiał nadesłany
Walka Młodych Nr 14