EN

22.02.1995 Wersja do druku

Pułapka swobody

"Sen srebrny Salomei" to najbardziej krwawy z dramatów Słowackiego, z happy endem tak niespodziewanym, że aż niesmacznym, kiczowatym. Reżyser wznowionego w poniedziałek spektaklu z 1994 r., Krzysztof Nazar, uznał najwyraźniej, że dwa małżeństwa mieszane - księżniczki z dopiero co uszlachconym kozakiem i regimentarskiego syna z córką popadianki Salomeą, to zbyt mdła puenta dla dance macabre rzezi, pożarów, palenia żywcem i obdzierania ze skóry!Dlatego świadkami wątpliwego wesela w finale uczynił oficerów trzech przyszłych mocarstw rozbiorowych, którzy przyglądają się widowisku z minami mówiącymi: dobrze, dobrze, żeńcie się, i tak znowu zaraz zaczniecie się wyrzynać, a potem już my się do was zabierzemy. Czy reżyser miał prawo do dopisania własnego, choć niemego epilogu-komentarza? Myślę, że miał, skoro sztuce wyszło to na dobre, podobnie jak liczne cięcia i przestawienia scen, a także ufilmowienie dramatu, wyprowadzenie go z pudełka s

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Pułapka swobody

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Bałtycki nr 45

Autor:

Janina Wieczerska

Data:

22.02.1995

Realizacje repertuarowe