Kiedyś w manifestach pisali: będziemy rzucali przedstawienia jak bomby. Dzisiaj rzucają w miasto komunikaty. Komuna Otwock, jedna z najważniejszych grup
teatralnych polskiego offu, kończy 20 lat - pisze Aneta Kyzioł w Polityce.
Dzisiaj ze śmiechem wspominają swoje początki. Ale wtedy, w 1989 r., gdy tak szli przez uśpiony Otwock i bębnili, żeby obudzić świadomość mieszczan, żeby zaczęli żyć świadomie - pełna powaga, uniesienie i poczucie misji. Albo trochę później, chyba we Lwówku Śląskim: rynek, upalna niedziela, dorośli z dziećmi, dzieci z lodami i watą cukrową. Oni, punkowo kolorowi, przygotowywali się do występu, a Grzesiek wrzeszczał przez megafon: że są z Otwocka, takiej samej mieściny jak ten Lwówek, że robią tam teatr, prowadzą galerię, radio, organizują koncerty. I że każdy tak może, tylko nie wolno czekać, aż ktoś coś zorganizuje, trzeba zebrać grupę i działać. Brać sprawy we własne ręce. Grzegorz Laszuk tłumaczy: - Wydaje mi się, że robiąc spektakle spełniamy społeczną funkcję sztuki, jaką jest wprowadzanie tematów do publicznego obiegu. Wspomagamy tworzenie się społeczeństwa obywatelskiego. A przy okazji można się spotkać, miło s