"Samsara Disco" w reż. Agnieszki Olsten w Teatrze Polskim we Wrocławiu. Pisze Łukasz Drewniak w Dzienniku Gazecie Prawnej - dodatku Kultura.
Proza Pielewina pomogła Agnieszce Olsten wypreparować "Iwanowa" z rodzajowości, dała nieludzkie, owadzie spojrzenie na mechanizmy uczuć, los jednostki, sens istnienia. Zawsze myślałem, że piosenka "Gołębi puch" grupy Lombard opowiada o miłości. Agnieszka Olsten we wrocławskim spektaklu "Samsara Disco" z piekielną złośliwością tropi w niej wątki buddyjskie. Fraza "Każda noc przynosi znów bezsensowny ból, ołów - nie, gołębi puch" ma traktować o tytułowej samsarze, czyli cyklu wcieleń, którego jesteśmy niewolnikami, i cierpieniu duszy czekającej na kolejną, doskonalszą reinkarnację. Słuchając hitu sprzed ponad 20 lat, dwie nocne ćmy, żuliki Mitia i Dima z "Życia owadów" Pielewina (kapitalny duet Mirosław Haniszewski - Marcin Czarnik), przekonują się nawzajem, że wokalistka nie wie, o czym śpiewa. Analiza twórczości lirycznej Małgorzaty Ostrowskiej to brawurowe wypełnienie luki między powieścią Pielewina a dramatem Czechowa. "Iwanów"