EN

27.04.1980 Wersja do druku

A rekiny w oceanie

Po polskiej prapremierze "Opery za trzy grosze" (w inscenizacji Leona Schillera, maj 1929) wnikliwy krytyk Karol Irzykowski pisał z oburzeniem: "Ta opera niby to dla żebraków o żebrakach (i dla złodziei o złodziejach) jest dzisiaj w gruncie rzeczy operą dla smakoszów, którzy wmyślają się w smak żebraków i złodziei! Ma tyle wspólnego z kwestią społeczną, ile dożynki w Spale z reformą rolną". Irzykowskiego w "Operze za trzy grosze" drażniło niemal wszystko. Muzyka Kurta Weilia wydawała mu się trywialna, krytyka społeczna parodią krytyki, a koncepcja teatru epickiego, którą głosił Brecht - samobójstwem teatralnym. Odmiennego wszakże zdania była cenzura, zdejmując po kilkunastu zaledwie przedstawieniach sztukę z afisza. Znak równości, jaki postawił Brecht, między kapitalizmem i bandytyzmem, był nie do zniesienia dla stróżów kapitalistycznego porządku. Nie wszędzie jednakże te społeczne intencje Brechta, który opracował na nowo stary, osie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

A rekiny w oceanie

Źródło:

Materiał nadesłany

Walka Młodych nr 17

Autor:

Tomasz Miłkowski

Data:

27.04.1980

Realizacje repertuarowe