I znowu pokazano "Operę za trzy grosze" w półwiecze jej wystawienia na naszej scenie. Wprawdzie nie uczynił tego teatr-jubilat (tj. Polski w Warszawie) lecz wyręczył go teatr "Ateneum". W programie teatralnym zaznaczono nawet ową rocznice, dodając: "Tekst sztuki wg wersji Leona Schillera z roku 1929 opracował Ryszard Peryt". To ostatnie zaniepokoiło mnie trochę, ponieważ: - okropnie nie lubią chowania się za plecy autorytetów, zwłaszcza, jeżeli autorytet nie obraca się już między żywymi; - pamiętam zbyt dobrze nie tak dawną klęskę krakowskiej rekonstrukcji prapremiery "Wesela" według inscenizacji Wyspiańskiego, także trochę za plecami zmarłego klasyka. - wiem (co zresztą jest powszechnie znane), te schillerowskie przedstawienie Brechta było przez współczesnych uważane za niewypał i właściwie tylko sam reżyser plus 2-3 recenzentów jego klapę przypisywało wyłącznie uwarunkowaniom politycznym, a nie słabościom artystycznym. Machnąwszy je
Tytuł oryginalny
Mackie Majcher - super star
Źródło:
Materiał nadesłany
Kultura nr 17