EN

1.05.1974 Wersja do druku

"Balladyna" w Teatrze Narodowym

Teatrowi Narodowemu, kierowanemu przez Adama {#os#835}Hanuszkiewicza{/#}, nigdy nie brakowało au­tentycznego, pełnego kontaktu z widzem. Wielka, nowoczesna sty­listyka teatralna autora spektak­lu "Norwid" zawsze przyciągała najszersze rzesze widzów akcep­tujących lub krytykujących artystyczne dokonania pana Adama, ale nigdy w tym teatrze nie było po prostu tzw. "dziur". Jednak tym razem zainteresowanie prze­kracza wszelkie, nawet najśmiel­sze oczekiwania. Rzecz dotyczy oczywiście ostatniej premiery "Balladyny" Juliusza Słowackie­go na scenie tegoż teatru. Trudno byłoby użyć jednolitych kategorii informacyjno-literackich w określeniu tego zjawi­ska. Sukces - jest pojęciem mało adekwatnym, mało dynamicznym, raczej sensacja - jeśli rozumiemy ją jako twórczą prowokację, która ma spowodować przekona­nie, iż tylko autopsyjny, a więc sprawdzalny na miejscu, własny osąd jest najważniejszy. Teatr okrucieństwa - nic z tego, owszem, nowoczesny europejski

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Balladyna" w Teatrze Narodowym

Źródło:

Materiał nadesłany

Barwy Nr 5

Autor:

Jan Ost

Data:

01.05.1974

Realizacje repertuarowe