"Sto lat krakowskich kabaretów... (W Zielonym Baloniku, W Piwnicy pod Baranami)" w reż. Krzysztofa Materny w Starym Teatrze w Krakowie. Pisze Joanna Targoń w Gazecie Wyborczej-Kraków.
Niewątpliwie jest lepiej, choć to może niewielka sztuka. Chodzi o zmienione po roku od premiery "Kabarety" Przeprowadzono radykalną operację. Definitywnie usunięto jedną z trzech kończyn (Jamę Michalika), drugą (Zielony Balonik) przeszczepiono, trzecią (Piwnicę pod Baranami [na zdjęciu]) pieczołowicie zachowano. Pacjent przeżył i jest w lepszej formie niż przed operacją, choć nieco kuleje. Nogi bowiem są nierówne. "Sto lat krakowskich kabaretów" przez rok grane było w trzech częściach. Jedyną udaną była ta poświęcona Piwnicy pod Baranami. Krzysztof Materna nie kopiował stylu Piwnicy, ale potraktował jej teksty jak utwory klasyków, które reżyser może interpretować po swojemu. Zamiast dekoracyjnego staroświeckiego bałaganu i malowniczych strojów była pusta scena i aktorzy w codziennych ubraniach, a muzyczny klimat tworzył jazz. Taka interpretacja Piwnicy była odświeżająca - właśnie jak w jazzie, gdzie bierze się znany temat i prowadz