EN

24.09.2009 Wersja do druku

Jednożercy i wszystkożercy kultury

Polacy nie uczestniczą w kulturze wysokiej, a hegemonem jest dzisiaj kultura
popularna - oceniła prof. Wojciech Burszta ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie. Podczas trwającego w Krakowie Kongresu Kultury Polskiej omawiał on raport dotyczący kultury w życiu codziennym Polaków.

- Szkoda, że na Kongresie Kultury Polskiej nie ma przedstawicieli kultury popularnej - dodał. Z badań przeprowadzonych wśród mieszkańców kilkudziesięciu wybranych polskich miast - zaznaczył naukowiec - wynika, że mamy dziś do czynienia z brakiem tzw. kanonu kultury określającego, co powinno być niezbywalnym elementem wykształconego człowieka. Powstała też federacja subkultur rozumianych jako bardzo różne sposoby korzystania z oferty kulturalnej. Jedną z takich subkultur jest kultura wysoka. - W polskich miastach tradycyjny sposób rozumienia i mówienia o kulturze ze strony instytucji i artystów zupełnie nie przystaje do tego, co się rzeczywiście dzieje i jak ludzie korzystają z kultury - mówił prof. Burszta. - To jest rewolucja, która się dzieje na naszych oczach - dodał. Według niego, dla młodych ludzi komercjalizacja i zamieszanie wokół telewizji publicznej nie jest problemem, bo oni tej telewizji nie oglądają, ale korzystają z interne

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

PAP

Data:

24.09.2009

Wątki tematyczne