EN

19.09.2009 Wersja do druku

Demoludy. Odsłona czwarta

Teatr daje nadzieję, że wojenna trauma przestanie dręczyć - o Międzynarodowym Festiwalu Teatralnym "Demoludy" w Olsztynie pisze Ada Romanowska z Nowej Siły Krytycznej.

Piąty dzień Demoludów staje pod wspólnym mianownikiem męskich rozmów. Pierwszy spektakl "Hadersfild" z Jugoslovensko Dramsko Pozorište zaprasza do mieszkania trzydziestolatka Raszy. To literat bez etatu, z ojcem alkoholikiem na karku i licealistką w łóżku. Co i raz do mieszkania wpada Ivan - chory psychicznie sąsiad. Przynosi swoje wiersze do oceny. I tak w kółko. Brak tu życia, czego dowodzą szare ściany pokoju, na których - niczym znak wodny - odbija się przeszłość. Wszystko jakby wyrwane z codzienności - książki, kwiaty, kinkiety. Została - jakby to powiedział Miron Białoszewski - szara, naga jama. Tak wygląda serbska codzienność po czasach Milosevica. Martwotę przerywa przyjazd przyjaciela z młodości, który wyemigrował do Anglii i po jedenastu latach wraca. Impreza ma scementować męską przyjaźń, ale alkohol i trawa rozwiązuje wszystkim język. Zderzenie dwóch światów - zachodniego i serbskiego - okazuje się niezwykle gorzkie. Rasza n

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowa Siła Krytyczna

Autor:

Ada Romanowska

Data:

19.09.2009

Wątki tematyczne

Festiwale