EN

4.04.1993 Wersja do druku

Siła śmiechu

Zmiany rozchodzą się coraz dalej, jak fale po wodzie. Przełom polityczny w Polsce spowodował nawet przemiany w repertuarze teatralnym. Przy tej okazji wychodzi na jaw - jak sztuka jest bardzo związana z polityką. Weźmy na przykład Gombrowicza. Jego rozprawa z totalizmem w "Ślubie" i "Operetce" w tej chwili zaczyna brzmieć na scenie cokolwiek głucho. Bowiem dla publiczności to już przeszłość. Interesują ją inne problemy. Jak sobie dawać radę w nowej rzeczywistości, jakie mechanizmy naprawdę nią rządzą, jak zachować, w tych niełatwych - i konfliktowych moralnie - warunkach, własną autentyczność.

Dlatego Waldemar Śmigasiewicz trafił w tzw. dziesiątkę, przenosząc na scenę już po raz któryś - trzeci czy czwarty) - własną adaptację powieści "Ferdydurke" Witolda Gombrowicza. Tym razem w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Ta powieść, drugie dzieło w Gombrowiczowskim dorobku - po tomie opowiadań ,,Pamiętnik z okresu dojrzewania" - jest uznawana przez wielu za dzieło w nim najlepsze. Została napisana jeszcze przed wojną, wydana w 1937 r. Gombrowicz nie rozprawia się w niej z totalizmami, które dopiero za dwa lata pokażą światu [brak tekstu] "spragnionv parobka". Znakomicie pod względem odmienności zastosowanych środków wyrazu została skontrastowana ta para. Kowalski pokazał istotę belferstwa za pomocą niezwykle dyskretnych środków, zarówno co do gestu, jak i podawania tekstu. I z tego wytwarzała się niezwykle komiczna i groźna zarazem całość. Machalica - przeciwnie. Porwał widownię swoim rozbuchaniem, precyzyjnie zagraną żywiołowością,

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Siła śmiechu

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Zbrojna

Autor:

Krzysztof GŁOGOWSKI

Data:

04.04.1993

Realizacje repertuarowe