Olsztynianom bardzo spodobał się pomysł teatralnej wyprzedaży. - Rekwizyty szły jak świeże bułeczki. Niemal nic nie zostało - cieszy się Lidia Okuszko z "Jaracza". Poniedziałkowy kiermasz był jedną z atrakcji festynu, który otwierał festiwal teatralny Demoludy.
Jeszcze zanim zaczął się kiermasz, przed bramą teatralnego dziedzińca ustawił się tłum. - Ludzie wręcz wisieli na płotach. Nie spodziewaliśmy się aż takiego zainteresowania - informuje Magdalena Mydlak z promocji teatru. Każdy chciał kupić choć drobiazg, by zabrać do domu pamiątkę z olsztyńskiego "Jaracza". Na początku wybór był spory, bo na sprzedaż zostało wystawionych ponad 100 rekwizytów, kostiumów i dekoracji, które wcześniej widzowie mogli oglądać w czasie spektakli. Kto ma przestronne mieszkanie lub ogród, mógł wybrać wielkie rzeźby czy obrazy, posiadacze skromniejszych metraży kupowali mniejsze przedmioty, np. styropianowe owoce, wazy czy figurki Matki Boskiej. Wielką popularnością cieszył się wieszak z kostiumami, które można wykorzystać choćby podczas karnawałowych zabaw. Rekwizyty rozchodziły się w mgnieniu oka. - Sprzedaliśmy niemal wszystko - mówi Lidia Okuszko, szefowa Biura Obsługi Widza. - Z drobnych rzeczy właśc