EN

7.09.2009 Wersja do druku

Wszyscy jesteśmy z Lailonii

"Lailonia" w reż. Mateusza Przyłęckiego w Teatrze Kana w Szczecinie. Pisze Bogdan Twardochleb w Kurierze Szczecinskim.

Teatr Kana chyba na dobre zaczął pisać nowy rozdział swojego życia. Czas pokaże, na ile ocali w nim to, z czego powstał - spontaniczność i niekonwencjonalność sceny niezależnej. Od razu trzeba powiedzieć, że nowy spektakl, "Lailonia", podobał się publiczności. Z "13 bajek z królestwa Lailonii dla dużych i małych", wczesnej książeczki Leszka Kołakowskiego, zawierającej sfabularyzowane przypowieści o paradoksach języka, filozofii i życia, dowcipnej, mądrej i dyskretnej, Mateusz Przyłęcki, autor adaptacji i reżyser, wybrał do realizacji sześć, dodając jeszcze późniejszą "Wojnę u lemurów" (Lemurię zmienił na Lailonię). Przetworzył je, można nawet powiedzieć, że w jakimś sensie napisał na nowo, utożsamiając ich bohaterów z konkretnymi ludźmi, w niektórych epizodach z aktorami Kany. Dzięki temu nie grają oni postaci fikcyjnych i umownych, lecz w pewnym sensie samych siebie, albo inaczej - sami stają się bohaterami przypowieści. H

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wszyscy jesteśmy z Lailonii

Źródło:

Materiał nadesłany

Kurier Szczeciński online

Autor:

Bogdan Twardochleb

Data:

07.09.2009

Realizacje repertuarowe